Dzisiaj na naszym stole serwisowym  gości naprawdę wyjątkowy gość mianowicie –   Thorens Td 126  dopasożony w wyjątkowe  ramię dwuosiowe japońskiej firmy   Dynavector model  Dv-505.
 
Dyanavector opracował  bardzo wiele własnych,  nowatorskich rozwiązań technologicznych, którę mocno pchneły do przodu  technikę gramofonową na przestrzeni 3 dekad. Poza produkcją wysokiej klasy wkładek Mc, phono stage i gotowych gramafonów Dynavector   trzykrotnie zgraniał nagrodę
The Design and Engineering Award at C.E.S. Chicago w 1977, 1982 i 1985 roku  za opatentowanie wyjątkowej  konstrukcji ramienia dwusiowego.  Protoplastą  był model Dv-505 , a obecna  poprawiona i produkowana  wersja to Dv-507 Mk2.
 
 
 
 
 
Czym różni się ramię dwuosiowe dwuosiowe od zwykłego ? I o co całe to zamieszanie ?  Kolejny marketingowy szlam  i voodoo audio czy rzetelny owoc prac japońskich  audio-mózgów ?
 
 
Większość przełomowych odkryć jest relatywnie  prosta w zrozumieniu i często pojawia sie pytanie ” dlaczego ktoś inny nie wymyślił juz tego wcześniej” i ewolucja przebiegała tak wolno.Tak jest również i w tym wypadku.
Ramię Dyanavectora składa się z dwóch ramion pracujących niezależnie w płaszczyznie pionowej i poziomej. Mniejsze i krótsze ramię na której umieszczona jest wkładka gramofonowa ( pracujące w p.pionowej)  przymocowane jest do cięższego i dłuższego ramienia pracującego w płaszczyznie poziomej. Znakomita większość konwecjonalnych  ramion gramofonowych ma tylko jedno ramię które porusza się w obydwu płaszczyzanach. Niestety rozwiazanie takie ma pewne wady.
 
 
W obecnie stosowanej procedurze wycinania płyt sygnały o niskiej częstotliości są w całości rejestrowane  w kierunku  poziomym. Oznaczo to ,że sygnał o niskiej częstotliwości, który może powodować wibrację ramienia występuje tylko w płaszczyznie poziomej. Dlatego też ramię musi mieć odpowiednia masę  i sztywność właśnie w tej płaszczyznie w celu skutecznego wyeliminowania tego zjawiska. Natomiast w celu perfekcyjnego przeniesienie zakresu  średnich i wysokich częstotlwości   i rozpatrując ruch  w osi pionowej  efektywna  masa ramienia nie powinna być zbyt duża ze wzlegu  na dodatkowa masę samej wkładki  i  ciężkiego headshella. Jest to szczególnie ważne w przypadku płyt gorszej jakości. Tam gdzie chcemy perfekcyjnie oddać ruch igły i nie wprowadzać zbędnej bezwładności, która może zaburzyć sygnał audio.
 
Reasumując. Ramię powinno mieć dużą masę i sztywność w  płaszczyznie poziomej i  znacznie mniejszą masę i bezwładność w p. pionowej.
Tak to wygląda w dużym uproszczeniu  w teorii i użyłem tutaj sporych uproszczeń w zagadnieniu, które jest dosyc skomplikowane.   Jak to sie przekłada na praktykę i testy soniczne? Czyli coś co najbardziej interesuję miłośnika czarnej płyty ?
 
Ramię  o budowie konwencjonalnej ma jednakową bezwładność w obydwu płaszczyznach pracy. Zakładając,że chcemy naszą wkładkę- drogie cacuszko perfekcyjnie skolibrowaać to nasze pole manewru jest dosyć wąskie.  My jesteśmy zakochani w ramieniach Dyanvectora. Dają naprawdę gigantyczne możliwości w drobazgowej i skrupulatnej kalibracji.
Jak komuś zależy na wyciśnieciu pełnego potencjału z  tłustej wkładki to warto się zastanowić  nad ramieniem Dyanavectora. Wszystkie procedury obsługowe to poezja.  Jedyny minus do jakiego można się przyczepić w Dv 505 i Dv507 mk2  to zbyt krótka, właściwie możnaby napisać przerazliwie krótka  dziwigienka do opuszczania i podnosznia ramienia.
Może dla japońskich delikatnych i smukłych  rączek to jest optimum Ale dla typowej polskiej łapy wyhodowanej na kiełbasie i gołąbkach i dodatkowo  rozrośnietej od trzymania łopaty to już jest zazwyczaj  problem 🙂
W zalezności od modelu gramofonu do którego implementujemy  ramię Dyanavectora  może to generowac większy lub mniejszy dyskomfort z obsługą sprzętu.Ale naszym zdaniem i tak  warto się przemęczyć i przedłożyć zyski soniczne nad komfort użytkownia i  zakupić japońskie cacko. Warto !!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *