“Onkyo Integra”  na to hasło w latach 90 wielu entuzjastów dobrego brzmienia dostawało wypieków na twarzy i spazmów  już od przeglądania samego katalogu z japońśkim sprzętem i hostessami 🙂

Najwyższy model w hierarchi zintegrowanych wzmacniaczy Onkyo nosił oznaczenie 8870, a drugim od góry modelem był właśnie serwisowany przez nas 8850.

Konstrukcyjnie i brzmieniowo to bardzo zbliżone konstrukcje.  W ślepym teście odsłuchowym  odróżnienie tych dwóch pieców jest wybitnie trudne. 8850 -ka natomiast jest tańsza i popularniejsza na rynku wtórnym, więc gorąco ją rekomendujemy.  Przez nasze ręce przewineło się już około 30 sztuk  8850 i   wszystkie  wciąż były na orygianalnych  parach  Sankenów  2Sa1494 i 2SC3857 i  w żadnym przypadku pojemność kondensatorów  nie  odbiegała od normy.  Niesamowicie pancerny i dobrze zabezpieczony przeciwprzeciążeniowo i przeciwprzepięciowo wzmacniacz.  Dodatkowo ma ponadprzeciętną wydajnosć prądową i damping factor powyżej podawanych 150  , który pozwala  kontrolować na basie wymagające dobrej elektroniki kolumny.  Naszym zdaniem w przedziale cenowym do 1000 zł niekwestiony lider także  w  zakresie walorów sonicznych. Neutralne typowo dla Onkyo  , rozdzielcze i  nad wyraz szczegółowe brzmienie w budżet- lidze. Wygar i mięso na basie zawstydzi większość nikczemnych, nowoczesnuych amplitunerków z nieodłącznym  Bluetooth na pokładzie sprzedwanych za ciężkie pieniądze. Wyjątkowo smutny, czarny frontpanel  skrywa serce  Samuraja, który  dynamicznie włada  krzemową bronią i to bez anabolików na pokładzie.

To co może zadziwić, a  mniej opanowanych i mających problemy z emocjami  użytkowników  nawet doprowadzić do szewskiej pasji   to….. samoczynnie przeskakujący bez ingerencji  przełącznik wejśc liniowych. Gramy sobie  przy któymś z koleji piwku na wejściu Cd , po czym selektor przeskakuje na wejście Aux kończąc odsłuch bez naszej zgody. W skrajnym przypadku przy bardzo zabrudzonym selektorze  wejściowym  mamy do czynienia z istnym tańcem od skrajnie lewego wejścia  do prawego  co kompletnie uniemożliwia korzystanie ze wzmacniacza. Za tą usterkę odpowidzialne są zasiarczone i utlenione styki znajdujące się wewnątrz selektora. Ich  wzrost rezystancji stopniowo doprowadza do  paranormalnego szaleństwa selectora. 

Z  tych samych materiałów  i o  zbliżonej konstrukcji  wykonany jest selektor Source Direkt, który aktywuje lub dezaktywuje  któtki tor sygnałowy. Przy włączonym trybie  Source Direct  z  toru sygnałowego pomijany jest potencjometr  od balansu i  od podbicia wysokich i niskich  tonów.  Jego usterka jest już grozniejsza, ponieważ  doprowadza do zniekształceń słyszalnych zazwyczaj w jednym kanale oraz  sprawia, iż wzmacniacz na jednym kanale gra ciszej.  Dlatego też zawsze jak już zrzucimy cały front panel z 8850 lub 8870 to profilaktycznie całkowicie rozbieramy  i skrupulatnie czyścimy obydwa Selectory.  Bardzo pancerny jest  natomiasr potencjometr  od głośności ALpsa 4293-50kbx-2 , który naprawdę sporadycznie wymaga interwencji.  

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *